Polecany post

Nowy rok, nowe ulotki, stare probleny - zbiórki itp

Witam Was serdecznie. Moi drodzy jak wiecie wydatki na leczenie nie maleją, a wręcz przeciwnie rosną... Od początku roku straciłam też jed...

wtorek, 29 stycznia 2019

1.Trudności z pisaniem, 2.Seria kontuzji 3. Kolejna dziwna wizyta u nowego lekarza...

Witam Was serdecznie. Do napisania tego posta zbieram się od dłuższego czasu. Jednak na drodze staje mi silny ból i seria uciążliwych kontuzji...
Dlatego już od pewnego czasu moje pisanie nie jest tak regularne i dokładne. Mam  jednak nadzieję, że nie zaprzestanę całkowicie pisać, ponieważ zależy mi dalej na pisaniu, na pokazywaniu jak trudno jest u nas leczyć się, jak trudno jest żyć z rzadką chorobą genetyczną. Jak ciężko jest poruszać się będąc na wózku (nie wszędzie jestem w stanie dojechać, nie zawsze mogę coś załatwić , brak przystosowania podstawowych placówek, typu przychodnie, szpitale itp. a w innych miejscach jest jeszcze gorzej), ale nie o tym dziś. Od czasu grudniowego pobytu w szpitalu, ciągle coś się dzieje. Kontuzja jedna goni drugą. Jednego dnia dwa razy lewe kolano, staw skokowy raz i lewa ręka w dwóch miejscach do tego prawe kolano raz. Innego dnia jakaś kontuzja kręgosłupa. W dolnej jego części coś się przesunęło i nagle cała lewa strona zrobiła się dziwna. Nie miałam pełnego czucia w ręce, a noga była cała zdrętwiała. Przez tą kontuzję nie byłam w stanie podnieść się z łóżka, nie potrafiłam przewrócić się z boku na bok, a ból był tak duży, że nie dawałam rady nawet leżąc. Po zażyciu wszystkich możliwych leków przeciwbólowych moje łzy płynęły nadal. Planowałam udać się na SOR, ale nie byłam w stanie. A wezwanie pogotowia nie miało sensu, ponieważ musieliby nie znosić na dół, a raz w życiu miałam sytuację, że mnie wynoszono i było z tym bardzo dużo kłopotu, ponieważ jestem tęga. Dlatego obawiałam się, że znowu nie dadzą rady, tym bardziej, że ty schody zakręcają i są tylko dla jednej osoby, więc nie daliby rady (sytuacja ta dała mi dużo do myślenia i dowodzi, że potrzebuję mieszkania dostosowanego) a wynajmując nie jest to takie łatwe , chociaż nie niemożliwe  ;(
kiedy wieczorem po wielu trudach dostałam się do łazienki pojawił się kolejny problem jak wejść do wanny. Kiedy się do niej wsunęłam ból odrobinę złagodniał, ale myjąc się musiałam i tak jakoś się ruszać co sprawiło, że spędziłam tam wiele czasu bo po każdym ruchu musiałam długo odpocząć, żebym dała radę wykonać kolejny ruch, bo ból się nasilał. Później wyjście i jeszcze większy problem.
Kiedy wróciłam do pokoju kolejny problem jak przesiąść się na łóżko. Zajęło mi to prawie godzinę. I dopiero około północy, czyli po kilkunastu godzinach, kiedy po raz kolejny coś w moim kręgosłupie wydało dziwny dźwięk chrupnięcia, mogłam poruszać ręką i delikatny ruch lewej nogi się pojawił. Ale po urazach kręgosłupa z przed kilku lat wiem, że powinnam spędzić leżąc w łóżku od 6 do 8 tygodni. A niestety kolejne wizyty u lekarzy i sprawy urzędowe na to nie pozwoliły. Chociaż nie ukrywam, że każdą możliwą chwilę spędzam w łóżku nie wstając. Sytuacja powoli się stabilizuje, ale nadal nie jestem w stanie podnieść nic z podłoża jak i upadnie. Nie daję rady się pochylić. Niestety mięśnie są mocno osłabione, zaburzone czucie.
Od listopada bardzo nasilone zawroty głowy i częste zasłabnięcia. Duże trudności podczas jazdy komunikacją miejską, ponieważ ze względy na porę roku grzeją ( i to mocno) co powoduje jeszcze większe trudności przez moją małoistotną chorobę lokomocyjną, a obecnie daje o sobie znać, zdarza się, że z trudem przejeżdżam jeden przystanek i muszę wysiadać ;(
W lutym rozpoczynam rehabilitację poszpitalną. Na wizycie dziwne podejście lekarza, który uznał, że nie nadaję się do przychodni (ja zdaję sobie sprawę,  że nie jest to proste - właśnie przez częste kontuzje i złe samopoczucie, ale muszę coś robić, bo nie mogę się poddać, wiem, że walczę o każdy krok, o każdy ruch). Lekarz uznał, że nie ma to sensu, że powinnam rehabilitować się tylko w szpitalu (tylko, że ja powinnam się stale rehabilitować, a nie mam możliwości stale przebywać w szpitalu, po za tym Oni na rehabilitację przy stałych chorobach, więc nawet raz na kilka lat może być trudno). Niby lekarz zna dobrze EDS, ale mam mieszane uczucia...
Post jeśli chodzi o trzy tematy to jest krótki, ale naprawdę mam trudności z pisaniem. Piszę go już kilkanaście dni. Mam jednak nadzieję, że nadaje się on do przeczytania i jest jasny i zrozumiały.
Zapraszam do odwiedzania moich blogów, jak również do komentowania poszczególnych postów.
Zwracam się również z prośbą o wspieranie mojego leczenia, przez przekazywanie 1% podatku lub wpłacanie darowizny. Więcej szczegółów w poniższych ulotkach jak również w linku dołączonym do posta.
https://www.fundacjaavalon.pl/nasi_beneficjenci/agnieszka_stepien_7878.html




czwartek, 10 stycznia 2019

Pomoc dla Kacperka

Witam Was serdecznie. W dniu dzisiejszym piszę posta ponieważ Pewien Mały, Duży Bohater potrzebuje wsparcia. Moi drodzy zdarza się że ja marudzę przy swojej chorobie, a to co przechodzi Ten Mały chłopiec to jest naprawdę ciężkie. Zobaczcie jak Kacper swoją pozytywną energią obdarza świat. Jego siła walki od samego początku... Dlatego Proszę Kto może to Pomóżmy temu chłopcu. Kacper jest wzorem do naśladowania jak nie możemy się poddawać to Mały Wielki Bohater, a żeby dalej mógł walczyć potrzebuje wsparcia. Poniżej przesyłam link na którym zorganizowana jest zbiórka na Jego rehabilitację.
https://zrzutka.pl/8whtyc
Pomóżmy 

piątek, 4 stycznia 2019

allegro charytatywni

Witam Was serdecznie. Zdecydowałam się napisać tego posta, ponieważ moje wydatki wzrastają na leczenie, a niestety moje dochody są bardzo niskie i nie zawsze stać mnie na to, ażeby wykupić wszystkie potrzebne lekarstwa, do tego dochodzą koszty rehabilitacji, badań wizyt u specjalistów i podróży do klinik...
W ostatnim czasie zainteresowałam się decoupage i po zrobieniu kilku szkatułek itp., postanowiłam coś z tym zrobić. W porozumieniu z fundacją, której jestem podopieczną mam założone konto na allegro charytatywni i wystawiłam na mojej pierwszej aukcji moją pierwszą szkatułkę. Zapraszam do licytowania i w ten sposób wspierania mojego leczenia. Zwracam się również z prośbą do wszystkich, którzy mają niepotrzebne przedmioty, czy ubrania Które mogliby przekazać na taką aukcję. To również jest dla mnie pomoc. Pisz w komentarzu lub na maila.
https://charytatywni.allegro.pl/szkatulka-drewniana-na-drobiazgi-i8589706
Zapraszam również do tradycyjnych środków wspierania. Więcej informacji o tych sposobach w linku poniżej:
https://www.fundacjaavalon.pl/nasi_beneficjenci/agnieszka_stepien_7878.html
Zapraszam do każdego rodzaju pomocy...

środa, 2 stycznia 2019

Nowy rok, nowe ulotki, stare probleny - zbiórki itp

Witam Was serdecznie.
Moi drodzy jak wiecie wydatki na leczenie nie maleją, a wręcz przeciwnie rosną... Od początku roku straciłam też jeden ze sposobów zbierania środków na subkonto. Pragnę wszystkim tym którzy wysyłali na mnie smsy. Dziękuję za każdego smsa. Od 01.01.2019r proszę jednak o niewysyłanie smsów, ponieważ środki te nie trafią na moje leczenie. Jest to decyzja operatorów sieci. Natomiast istnieje wiele sposobów w jaki można mnie wspierać, dlatego wierzę w to, że jeśli tylko będziecie chcieli nadal mnie wspierać to znajdziecie swój sposób na to, wybór jest naprawdę duży:
Umieszczam teraz link do mojego profilu, na stronie podopiecznych Fundacji Avalon.
https://www.fundacjaavalon.pl/nasi_beneficjenci/agnieszka_stepien_7878.html
Profil ten został zmieniony, ponieważ mamy nowy projekt ulotki, nowe wymagania co do ilości znaków itp. (przyznam, że mnie osobiście nowe ulotki się podobają) i mam też nadzieję, że spełnią swoje zadanie czyli pomoże mi to w zbiórce środków na moje leczenie. (nieważne czy będzie to 1%, czy darowizny, czy zakupy przez FaniMani
https://fanimani.pl/fundacja-avalon-bezposrednia-pomoc-niepelnosprawnym/stepien-agnieszka/
,czy allegro, charytatywni, czy ubezpieczenia). Do tego dochodzi pomoc przez różnego rodzaju organizowanie zbiórek (chociażby urodzinowa na facebooku- a sposób tego jest łatwy- wystarczy organizując zbiórkę wybrać jako organizacje, a żeby środki ze zbiórki trafiły na moje subkonto wystarczy w drugim etapie, czyli wpisując tytuł swojej zbiórki Wpisz STĘPIEŃ7878- sprawi to, że środki z Twojej zbiórki trafią na moje leczenie). Pamiętajcie każdy ze sposobów jest dobry skoro tak uznasz, bo każdy z tych sposobów pomaga. A ja za każdą, nawet tą najdrobniejszą pomoc serdecznie dziękuję. Dziękuję, bo gdyby nie Wy to nie miałabym szans na pełne leczenie (bo dla mnie jest ono stanowczo za kosztowne). Dziękuję i proszę o dalsze wspieranie mnie