Witam Was serdecznie. Dzisiejszy post będzie raczej krótką notatką. Chciałabym przedstawić moje osiągnięcie, a jednocześnie pokazuje jak z roku na rok, z miesiąca na miesiąc słabne. Czy dzisiejszy wyczyn traktować jako sukces czy porażkę. Postanowiłam rano że w dniu dzisiejszym przygotuje na obiad gołąbki ze szpinakiem i pieczarkami. Efekt taki że przygotowałam ale nie na obiad. Przez cały dzień przygotowałam farsz, kapustę i zwinelam 7 gołąbków... Całość ugotowałam i doprawiamy sos pomidorowy o godzinie 21.
Jak to traktować. Sukces czy porażka, bo jednak udało się ale ilość i czas i to w jak się obecnie czuję zmęczona. Brak siły. Więc porażka bo nie obiad chyba że na jutro, ale jednak zrobiłam nie poddałam się. No cóż chyba nie będę próbowała oceniać w kategorii sukcesu i porażki bo może być i jednym i drugim zależy jak na to spojrzeć.
Kończę be zmęczenie mega. Dobranoc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz