Z moim samopoczuciem jest tak że od końca marca mam ostry atak rwy kulszowej 😢 i leki pomogły w niewielkim stopniu tylko na czas zażywania ich kiedy się skończyły i zaprzestał zażywać silny ból powrócił. Od 7 mają miałam rehabilitację ( na szczęście w domku więc nie miałam konieczności wychodzenia) - po rehabilitacji zasypialam na kilka godzin ze zmęczenia. Ból sam w sobie utrudnia mi funkcjonowanie, nawetam trudności żeby spać bo tak mocno boli więc kiedy padałam ze zmęczenia pozwalałam sobie na sen nawet w środku dnia byle by tylko odpocząć od bólu. W sobotę 24lipca zakończyłam turnus rehabilitacyjny a nawet podczas ostatniego masażu fizjoterapeuta uznał że mięśnie są mocno napięte i nie może tego w żaden sposób rozbić żeby zmniejszyć ból delikatny masaż nie pomagał w ogóle po mocnym zostawały siniaki ale mięśnie i tak pozostawały spięte.
Wózek ciągle się psuje po ostatnim ładowaniu przez godzinę czasu próbowałam uruchomić żeby wyjść z domku do najbliższego sklepu po pieczywo.... Od kiedy mieszkam sama nie mogę sobie zupełnie pozwolić na awarię wózka bo nie zrobię nic. Nie wyjdę z domku ale i poruszanie się po domu będzie mega utrudnione... Od ponad roku próbuję na różne sposoby zbierać środki na nowy wózek inwalidzki elektryczny... Niestety brakuje dwóch trzecich potrzebnej kwoty czyli około 20000 zł
W celu zebrania środków uruchomiłam aukcję charytatywną na allegro (obecnie wystawiony jest obraz, moja praca) ale każdy kto chce pomóc może również wystawić coś od siebie żeby wesprzeć zakup wózka https://allegro.pl/oferta/tancerka-w-ogniu-9545054807?utm_medium=app_share&utm_source=facebook licytacja obraz
Próbuję również uzbierać część środków przy współpracy z fundacją Siepomaga która kilka lat temu w całości zakupiła mój wózek 😘 za co jestem ogromnie wdzięczna.
Nie ukrywam że nie miałam odwagi odezwać się do Nich bo mnie już kiedyś pomogli a pewnie teraz mają masę potrzebujących ale nie ukrywam że wózek coraz gorzej działa i chyba nie miałam wyjścia bo bez nowego wkrótce zostanę więźniem w mieszkaniu pomimo tego że jest ono dostosowane i na sprawnym wózku mogę w miarę funkcjonować (oczywiście wszystko zależy od samopoczucia, bo są dni że nie wstaje z łóżka tak boli). Jeśli chodzi o ból to dla mnie najgorsze jest to że boli ciągle... Nie mam chwili bez bólu tylko nasilenie jest od 5-6 do 10 a przy 10 potrafię stracić przytomność lub wymiotuje z bólu... Jest to koszmar. Do tego niesprawny wózek co generuje stres i większy wysiłek które jeszcze bardziej nasilają ból... 😢 Jestem.juz zmęczona 😔 proszę pomóżcie mi zebrać środki bo zaczyna brakować sił na walkę z chorobą bólem itd. By wygrać z niepełnosprawnością... Zbiórka Siepomaga
Dziś już kończę bo pisanie sprawia coraz większą trudności wzmaga ból. Zapraszam do odwiedzania bloga, udostępniania.
Zapraszam również na moje licytacje i do wystawiania przedmiotów na aukcje na.pomoc dla mnie, jak również na jakąkolwiek pomoc na platformie Siepomaga....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz