Witam Was serdecznie. W dniu dzisiejszym pragnę podziękować wszystkim za wsparcie, i pomoc w zakupie łóżka. Od tygodnia śpię wygodnie na łóżku , mam też zakupiony materac, który jest dla mnie rewelacyjny. Materac jest z samej pianki (ponieważ obawiałam się po ostatniej próbie materaca sprężynowego, że będę cała w siniakach jak wtedy po jednej nocy na nieodpowiednim materacu. Po konsultacji z wieloma osobami zdecydowałam się na zakup materaca Salsa (miałam też szczęście, że był w dużej promocji, gdyby nie to to pewnie musiałabym wybrać coś innego).
Materac jest 7 strefowy, to oznacza, że w różnych miejscach ma różne strefy twardości. Wrażenie jak siadam daje tak jak bym się zapadała, czyli jest miękki , ale jak tylko się położę, wszystko pojawia się na jednej płaszczyźnie. Jest to bardzo wygodne. Materac zawiera piankę termoelastyczną co oznacza, że odkształca się do danego ciała, a później powraca do swoich kształtów. Mając łóżko cieszy mnie to, że już nie obciążam stawów kładąc się i wstając.Jest to duża ulga i odciążenie stawów. Materac ma grubość 22 centymetry i gwarancji 15 lat...
Łóżko wybrałam metalowe, zakupiłam je wraz ze stelażem. Dla mnie idealnie się układa i jest mi wygodnie.
Drugi pod temat to wyciszający fotel, spotkałam się ostatnio w pewnym miejscu z ciekawym fotelem... Jego wygląd nigdy mnie nie zachwycał, wręcz przeciwnie odrzucało mnie od niego. Wygląda jak jajo... Ale kiedy w nim usiadłam to było niesamowite... Istny relaks, wyciszenie. Fotel ze względu na swój kształt i wielkość wycisza wszystkie hałasy dzięki czemu pozwala się zrelaksować... Stwierdziła, że jeżeli kiedykolwiek będę miała taką możliwość będę chciała posiadać takie cudo w domu... Tylko po to by w trudne, ciężkie dni kiedy potrzebujemy relaksu i ciszy to zaszyć się w nim i odpoczywać... teraz pokażę zdjęcia łóżka i 3 zdjęcia jak siedzę (leżę w fotelu) :)
Jak zawsze zapraszam do czytania, do komentowania i obserwowania mojego bloga... już wkrótce opiszę jak wyglądała kwalifikacja na odział rehabilitacji CKR i na kiedy mam termin.
ZAPRASZAM...
Blog jest historią życia 40 letniej kobiety która od dzieciństwa chorowała a w wieku 33 lat okazało się, że jest to rzadka choroba genetyczna. Blog jest o zmaganiach i trudach codzienności,walki z chorobą, walki z niesłusznym oskarżeniem o symulacje i walki z bólem. Blog jest o szukaniu pomocy, zaufania...
Polecany post
Nowy rok, nowe ulotki, stare probleny - zbiórki itp
Witam Was serdecznie. Moi drodzy jak wiecie wydatki na leczenie nie maleją, a wręcz przeciwnie rosną... Od początku roku straciłam też jed...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
:)
OdpowiedzUsuń