http://www.fundacjaavalon.pl/nasi_beneficjenci/stepien_agnieszka.html?highlight=Wzc4Nzhd
Proszę o wsparcie i pomoc w leczeniu.. Proszę pamiętajcie, że każdy grosik jest bardzo ważny i istotny...
Blog jest historią życia 40 letniej kobiety która od dzieciństwa chorowała a w wieku 33 lat okazało się, że jest to rzadka choroba genetyczna. Blog jest o zmaganiach i trudach codzienności,walki z chorobą, walki z niesłusznym oskarżeniem o symulacje i walki z bólem. Blog jest o szukaniu pomocy, zaufania...
Polecany post
Nowy rok, nowe ulotki, stare probleny - zbiórki itp
Witam Was serdecznie. Moi drodzy jak wiecie wydatki na leczenie nie maleją, a wręcz przeciwnie rosną... Od początku roku straciłam też jed...
wtorek, 27 lutego 2018
Pomoc
Pomoc
http://www.fundacjaavalon.pl/nasi_beneficjenci/stepien_agnieszka.html?highlight=Wzc4Nzhd
Proszę o wsparcie i pomoc w leczeniu.. Proszę pamiętajcie, że każdy grosik jest bardzo ważny i istotny...
poniedziałek, 26 lutego 2018
Zbliżamy się do końca
Witam Was serdecznie. Przede mną kilka ostatnich dni pobytu. Mocno żałuję że podczas tego pobytu nie mogłam do końca wykorzystać możliwości jakie tu są... Przepadł mi basen i nie mogłam korzystać z groty solnej na tyle ile chciałam. Mam tylko nadzieję że podczas wypisu dostanę zlecenie na indywidualną, podwieszki góra i dół i fizyko w Warszawie, bo mogłabym mieć kontynuację...
Na tym dziś kończę. Wkrótce kolejne relacje. Zapraszam do odwiedzania, obserwowania, komentowania...
czwartek, 22 lutego 2018
Infekcja puszcza... Problemy
Witam Was serdecznie. W dniu dzisiejszym postanowiłam w poście dalej poruszyć temat mojego pobytu w szpitalu CKR w Konstancinie.
Na szczęście infekcja, która dopadła mnie jeszcze przed przyjęciem tutaj a tu była kumulacja odpuściła. Jeśli objawy nie wrócą do jutra to postaram się o zaświadczenie na basen i w weekend spróbuję się udać, żebym mogła chociaż kilka razy skorzystać z formy rehabilitacji jaka tu jest. Tym bardziej, że ostatnio dużo mi to pomagało pobudzając wszystkie możliwe mięśnie, oczywiście wkładając w to wiele wysiłku.
Po za tym 21 lutego powinnam zakończyć zlecona pierwotnie terapię indywidualną, natomiast za namową terapeuty poszłam do pani doktor, lekarza prowadzącego z prośbą o przedłużenie i o dziwo dostałam 5 dodatkowych zabiegów. Liczba taka ponieważ do 22 do 28 pozostało 5 dni z zabiegów w tygodniu, bo w soboty nie ma terapii indywidualnej. Natomiast panie w rejestracji przydzieliły mi od dnia, kiedy zostało zlecone i wyszło na to że kończę terapię indywidualną 26 lutego ponieważ przez dwa dni miałam dwa razy te zajęcia. Są to zajęcia które bardzo lubię, często boli,ale puszcza choć na chwilę napięcie mięśniowe.
Dostałam telefon z nowym terminem RM kręgosłupa szyjnego. Mam go na 8 marca, więc nie jest tak źle.
Teraz zmienię odrobinę temat. Od wczoraj mamy nową współlokatorkę i... Pani niekoniecznie podoba się moja osoba. Przeszkadza Jej mój wózek, jak ja wychodzę to wypytuje drugą współlokatorkę na co choruje itd. mnie natomiast unika, omija, nie rozmawia. Boi się że mną pozostać sama na sali. Po za tym jest mocno roszczeniowa i bardzo hałaśliwa (trzaska, szeleszcząc obijając), ciężko to wytrzymać.
Na tym w tej chwili kończę. Idę odpocząć, bo dziś ból bardzo mocno przeszkadza, obudził mnie nawet w środku nocy. Więc wybaczcie ale nie będę sobie sprawiała dodatkowego bólu spędzać w centrum szpitala - bo tylko tu łapię wi-fi.
Zapraszam do obserwacji, czytania, komentowania mojego bloga.
poniedziałek, 19 lutego 2018
Infekcja nie odpuszcza
Witam was serdecznie. Jak wiecie od półtora tygodnia jestem w Konstancinie w CKR i niestety mam delikatnie mówiąc pecha, ponieważ jak przyjechałam tutaj rozłożyła mnie infekcja górnych dróg oddechowych i niestety przez tyle dni nie odpuszcza 😥 korzystam z zabiegów bo nie chcę tracić, ale nie mogę korzystać z basenu, ponieważ obawiałam się że rozłożę się do reszty. A bardzo dużo dają mi zajęcia w wodzie, chociaż nie ukrywam że kosztuje mnie to dużo wysiłku. Dziś też za namową terapeuty indywidualnego idę do lekarza prowadzącego z prośbą o przedłużenie tych zajęć, ponieważ dostałam tylko na dwa tygodnie, a nie na cały pobyt. Wiem że niechętnie to robią, ale zawsze warto poprosić.
Dziś na tym kończę post. Jeśli lekarz się zgodzi to poinformuję o tym w komentarzu pod postem.
Zapraszam do obserwacji i do czytania i komentowania.
środa, 14 lutego 2018
Przeziębienie, podczas pobytu w CKR
Witam Was serdecznie. W dniu dzisiejszym postanowiłam poruszyć temat mojej intencji i słabej odporności. Jak wiecie przebywam obecnie w CKR w Konstancinie. Wiele osób tu choruje. Ja przyjechałam w takim dwuznacznym stanie, ponieważ coś próbowało mnie łapać ale jednego dnia przechodziło a następnego straszyło. Obecnie niestety mnie złapało. Muszę pójść do lekarza prowadzącego po jakieś leki. Byłam, dostałam Apap, scorbolamid, sebidin i coś wykrztuśnego i na katar. Mam nadzieję że teraz szybko odpuści żebym mogła pójść na basen. Byłoby dobrze skorzystać z tego basenu.
W dniu wczorajszym doszło też kolejne zwichnięcie rzepki prawej. Do urazu doszło podczas ćwiczeń z gumą na podwieszkach, nastawiłam, obłozylam lodem. Dziś jeszcze odczuwam skutki urazu, ból, obrzęk, problemy ze ścięgnami...
Na tą chwilę kończę pianie. Wkrótce kolejne relacje . Zapraszam
poniedziałek, 12 lutego 2018
Drugi pobyt w CKR
- ultradźwięki na piersiowy
- koziołek na lewą nogę
- laser na szyjny
- podwieszki ręce
- galwanizacja lewa noga
- podwieszki na obie nogi
- terapia indywidualna.
Zobaczymy jak będzie z tymi zabiegami. Od weekendu chcę jeszcze iść na basen ale teraz nie mogę z powodu spraw kobiecych.
Mocno męczą mnie zabiegi ale to dlatego że mam rozłożone od wczesnego rana do 21. Dlatego jest mi ciężko bez wspomagania i niestety kawa, cola i energetyki poszły do użytku. Mam nadzieję że organizm szybko przyzwyczai się do godzin i obędzie się bez wspomagania. Na tą. Chwilę kończę rozważania. Zapraszam do czytania bloga.
sobota, 10 lutego 2018
Hotel dostosowany
poniedziałek, 5 lutego 2018
podróż do Bydgoszczy
Od rana ciężko było poruszać się po Warszawie więc ledwie zdążyłam na pociąg. Na szczęście Obsluga pociągu bardzo sympatyczna i w prawidłowy sposób uruchomiła platformę znajdującą się w pociągu. Nie lubię w Warszawie na dworcu Centralnym podstawianej platformy bo jest ona mniej bezpieczna. Do pociągu dostałam się zatem bez większych problemów. Może dlatego że już kilkukrotnie jeździła pociągiem Stadler Filtr i wiem jak się w nim poruszać. Postaram się uzupełnić później posta o zdjęcia wózka w pociągu i moje na siedzeniu z poduszką zabezpieczającą kark i głowę.
zapraszam do odwiedzania mojego bloga. Zapraszam do czytania i komentowania.