Witam Was serdecznie. W dniu dzisiejszym postanowiłam w poście dalej poruszyć temat mojego pobytu w szpitalu CKR w Konstancinie.
Na szczęście infekcja, która dopadła mnie jeszcze przed przyjęciem tutaj a tu była kumulacja odpuściła. Jeśli objawy nie wrócą do jutra to postaram się o zaświadczenie na basen i w weekend spróbuję się udać, żebym mogła chociaż kilka razy skorzystać z formy rehabilitacji jaka tu jest. Tym bardziej, że ostatnio dużo mi to pomagało pobudzając wszystkie możliwe mięśnie, oczywiście wkładając w to wiele wysiłku.
Po za tym 21 lutego powinnam zakończyć zlecona pierwotnie terapię indywidualną, natomiast za namową terapeuty poszłam do pani doktor, lekarza prowadzącego z prośbą o przedłużenie i o dziwo dostałam 5 dodatkowych zabiegów. Liczba taka ponieważ do 22 do 28 pozostało 5 dni z zabiegów w tygodniu, bo w soboty nie ma terapii indywidualnej. Natomiast panie w rejestracji przydzieliły mi od dnia, kiedy zostało zlecone i wyszło na to że kończę terapię indywidualną 26 lutego ponieważ przez dwa dni miałam dwa razy te zajęcia. Są to zajęcia które bardzo lubię, często boli,ale puszcza choć na chwilę napięcie mięśniowe.
Dostałam telefon z nowym terminem RM kręgosłupa szyjnego. Mam go na 8 marca, więc nie jest tak źle.
Teraz zmienię odrobinę temat. Od wczoraj mamy nową współlokatorkę i... Pani niekoniecznie podoba się moja osoba. Przeszkadza Jej mój wózek, jak ja wychodzę to wypytuje drugą współlokatorkę na co choruje itd. mnie natomiast unika, omija, nie rozmawia. Boi się że mną pozostać sama na sali. Po za tym jest mocno roszczeniowa i bardzo hałaśliwa (trzaska, szeleszcząc obijając), ciężko to wytrzymać.
Na tym w tej chwili kończę. Idę odpocząć, bo dziś ból bardzo mocno przeszkadza, obudził mnie nawet w środku nocy. Więc wybaczcie ale nie będę sobie sprawiała dodatkowego bólu spędzać w centrum szpitala - bo tylko tu łapię wi-fi.
Zapraszam do obserwacji, czytania, komentowania mojego bloga.
Blog jest historią życia 40 letniej kobiety która od dzieciństwa chorowała a w wieku 33 lat okazało się, że jest to rzadka choroba genetyczna. Blog jest o zmaganiach i trudach codzienności,walki z chorobą, walki z niesłusznym oskarżeniem o symulacje i walki z bólem. Blog jest o szukaniu pomocy, zaufania...
Polecany post
Nowy rok, nowe ulotki, stare probleny - zbiórki itp
Witam Was serdecznie. Moi drodzy jak wiecie wydatki na leczenie nie maleją, a wręcz przeciwnie rosną... Od początku roku straciłam też jed...
czwartek, 22 lutego 2018
Infekcja puszcza... Problemy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz