Polecany post

Nowy rok, nowe ulotki, stare probleny - zbiórki itp

Witam Was serdecznie. Moi drodzy jak wiecie wydatki na leczenie nie maleją, a wręcz przeciwnie rosną... Od początku roku straciłam też jed...

niedziela, 30 kwietnia 2017

Usterka kręgosłupa

Witam Was serdecznie. Pamiętam, że miałam opisać wizytę u reumatologa więc zrobię to w dzisiejszym poście w pierwszej części a druga część będzie nawiązywała, do tego co przytrafiło mi się w dniu dzisiejszym, 30.04.2017r.
Jadąc na wizytę do reumatologa skorzystałam z okazji i zapisałam się do poradni rehabilitacyjnej na wizytę do lekarza,  bo miałam nowe skierowanie a nie miałam kiedy się zapisać. Wizyta będzie 09.05.2017r. opisze Wam co wyszło na tej wizycie, bo tym razem mam nowe skierowanie z innym rozpoznaniem.Ale może się uda znowu  z basenem. Jest to dla mnie bardzo męczące, ale rehabilitacja po to ma być, nie chodzi o to żeby było łatwo i przyjemnie tylko,żeby coś z siebie dać. Następnie pojechałam do szpitala MSW na wizytę do reumatologa. Pani doktor zmieniła mi witaminę D3 bo uważa, że nadal jest kiepsko bo mój wynik to 9 a norma jest od 30 do 100 taki niedobór może mnie mocno osłabiać, wszystko wskazuje na to, że może być przyczyną tężyczki ( bo utrzymuje się na tak niskim poziomie już od 4 lat) .
Po za tym pani doktor uznała, że rehabilitacja 3-4 razy w roku (a to i tak dużo, bo ja mam w dwóch ośrodkach bo mam skierowanie od kilku lekarzy), to za mało. Dostałam więc na Cito skierowanie do CKR w Konstancinie na oddział. Po weekendzie majowym wydłużonym będę tam dzwoniła i dowiem się jak to wygląda. Następna wizyta w lipcu, przed wizytą mam zrobić kolejne badania. Po wizycie zapisałam się na kolejną wizytę do pani doktor i na badanie Angio CT głowy. Będę robiła w szpitalu MSW termin na Cito mam wyznaczony na lipca i tak sie zgodziłam , bo następna planowa wizyta u neurologa w sierpniu to już będzie wynik. Chociaż gdy bym w innych miejscach zdecydowała się zrobić to były nawet terminy okolo 30 dni. Ale musiałabym jeździć jeszcze do innego szpitala (bo przy moich atakach drgawek i zasłabnięciach dobrze, żeby to było w szpitalu bo tu mam pomoc od razu)
Teraz pozwólcie, że przejdę do następnego tematu. Dziś szczególnie chciałam poruszyć temat mojego kręgosłupa, a właściwie tego co sie z nim stało. Może najlepiej będzie jak opisze Wam całą sytuację: chciałam znieść z góry do garażu zapasowe podnóżki do wózka elektrycznego i dętki (mam to w pudle). I kiedy zeszłam z tym do garażu i pochyliłam się żeby postawić pudło na podłodze przy moim wózku w garażu, coś mi strzeliło w kręgosłupie. Na odcinku łączenia piersiowego z lędźwiowym pojawił się bardzo silny ból. Prawa ręka zrobiła się bezwładna a w lewej mocno osłabiony ruch (nie mogę nic chwytać, pojawił się ból i mrowienie), lewa ręka ma też ograniczony ruch a ból sprawił, że przez dłuższą chwilę leżałam sztywno na płaskim. Później pojawił się problem z podniesieniem, mam trudności przy delikatnym pochylaniu się. Ponieważ zostałam na kilka dni sama w domu pierwsza myśl była, ze potrzebuje pomocy medycznej i albo musze wystawić wózek i pojechać na najbliższy SOR albo wezwać pogotowie. Po chwili zastanowienia doszłam do wniosku, że najprawdopodobniej dysk się przemieścił, robiąc ucisk i lekarze w domu czy na SOR nie dadzą mi nic innego jak środki przeciwbólowe. Dlatego też z dużym trudem udałam się na górę do swojego pokoju i zażyłam Bunondol 0,4 i Dorete.
Nadal mocno boli i ręce są nie takie jak powinny.Czuje też ucisk kręgosłupa co sprawia mi pewne trudności z oddychaniem, ale jak się uda to może do jutra rana przeczekam  wtedy zaobserwuje co się dzieje.
Może Wy macie dla mnie jakies rady? Bo mam trudności z utrzymaniem kul i z wózkiem też mogą być trudności. Ręczny to za duży wysiłek, a z elektrycznym musiałabym dżojstik przestawić na lewą rękę bo w prawej może być na dłuższą chwile problem z utrzymaniem. Ale może do rana to się unormuje.
Jak zawsze zapraszam Was do komentowania, do czytania do odwiedzania mojego bloga jak najczęściej. Bo bardzo mocno spadła statystyka odwiedzania bloga a co za tym idzie coraz mniej osób czyta bloga. A dobrze jest wiedzieć że to co robię ma sens i są osoby chętne do czytania tego co pisze. Zapraszam wkrótce następne relacje z wizyt lekarskich. A może i coś więcej jakieś relacje pomysły, .
Bardzo chciałam jechać 20 maja do Bydgoszczy na I spotkanie osób chorych na EDS , ale spotkanie rozpoczyna się w takich godzinach że pierwszym pociągiem z Warszawy nie zdążę i musialabym jechać dzień wczesniej. A przy tym ze ja do podróży musze jechać na wózku i jeszcze znalezc hotel w Bydgoszczy przystosowany żebym mogła dostać się wózkiem to bardzo mocno wzrastają koszty i plus do tego pociąg i opłata za spotkanie (materiały posiłki)- to dla mnie stanowczo za wysokie koszty :( a chciałam jechać żeby wysłuchać wykładów, może coś więcej dowiedziec się o EDS. Ale nie dam rady :(
Na tych rozważaniach kończę dzisiejszy post. Zapraszam Was do odwiedzania bloga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz