Blog jest historią życia 40 letniej kobiety która od dzieciństwa chorowała a w wieku 33 lat okazało się, że jest to rzadka choroba genetyczna. Blog jest o zmaganiach i trudach codzienności,walki z chorobą, walki z niesłusznym oskarżeniem o symulacje i walki z bólem. Blog jest o szukaniu pomocy, zaufania...
Polecany post
Nowy rok, nowe ulotki, stare probleny - zbiórki itp
Witam Was serdecznie. Moi drodzy jak wiecie wydatki na leczenie nie maleją, a wręcz przeciwnie rosną... Od początku roku straciłam też jed...
piątek, 20 stycznia 2017
1.Niepełnosprawność a kobiecość... 2. Rehabilitacja w basenie...
Witam Was serdecznie Dziś pragnę poruszyć dwa tematy. Pierwszy z nich jest tematem który w ostatnim czasie mocno mnie szczególnie dotyka. Otóż czy poruszam się na wózku czy też o kulach to czasami staram się zakładać buty na obcasach, w ostatnim czasie szczególnie kiedy zrobiłam zakup zimowego obuwia i ten obcas jest większy niż zazwyczaj. Zakładając te buty i jadąc wózkiem lub poruszając się o kulach (albo w szczególności kiedy jestem o kulach) odnoszę wrażenie jak gdyby ludzie mnie potępiali, część z nich nawet zaczepia mnie na ulicy jak gdybym popełniała jakąś zbrodnię. Ja sobie zdaję sprawę, że nie jest to zdrowe, w dodatku przy hipermobilnych stawach trzeba dodatkowo uważać, ale kiedy ja mam już chondromolację IV stopnia to już bardziej się nie da, już wyższego stopnia nie ma na uszkodzenie... A jestem Kobietą i nie chcę chodzić ciągle tylko na sportowo, chcę być piękna, chcę, żeby mężczyźni się za mną oglądali, a nie tylko dresy, obuwie sportowe. Chcę być Kobieca, chcę kusić chcę, nawet jeśli to boli, ale przy mojej chorobie ból jest ciągły więc jeśli mnie to nie przeszkadza , to dlaczego, obcy ludzie na ulicy potrafią mnie krytykować, albo bliscy i sprawiać tym ból. Przecież to chyba normalne, że prawdziwa kobieta dba o siebie i o to by być piękną na każdym kroku :) Jaka jest Wasza opinia na ten temat? co o tym wszystkim myślicie? Piszcie Liczę na Wasze opinie...
Drugim tematem dziś jest rehabilitacja w basenie. W poniedziałek będę kończyła turnus 3 tygodniowy oddziału dziennego rehabilitacji i właśnie mam ćwiczenia w basenie aerobik. Ćwiczę siedząc na dużym makaronie jak na załączonym zdjęciu, mamy też czasami ćwiczenia właśnie z tymi makaronami, inne z małymi hantelkami. Basen na całej długości ma głębokość 1500 czyli ja nie dosięgam do dna dlatego dla mnie wszystkie ćwiczenia są nie co utrudnione i wykonuję je siedząc na makaronie. Natomiast Ci co dotykają do dna nie muszą tak.
Wyobraźcie sobie że w dniu wczorajszym podczas ćwiczeń w wodzie zwichnęłam sobie lewe kolano, tylko przez opór wody. Nie wiedziałam że jest to w ogóle możliwe dlatego moje zdziwienie. Zdarzyło mi się to po raz pierwszy. Na szczęście szybko jeszcze w wodzie nastawiłam to kolano, ale i tak jest ono mocno obrzęknięte.Może dlatego, że przez 3 dni z powodu wizyt u lekarzy nie byłam na basenie to od środy do dzisiaj robiłam po dwie godziny, to też dało dodatkowe obciążenie i organizm się zbuntował.Na powierzchni zwichnięcia i dyslokacje są dla mnie można powiedzieć normą, ale w wodzie nie spodziewałam się i odpuściłam, wystarczyła chwila nieuwagi i ... no cóż miejmy nadzieję że noga szybko wróci do siebie. Piszę o tym bo do tej pory uważałam, że rehabilitacja w basenie jest dla mnie najbezpieczniejsza, a jednocześnie pracują wszystkie mięśnie bo ćwiczę i nogi i ręce, a jednak się pomyliłam. Jak każda inna naraża mnie na kontuzje. Czyli przy EDS nic nie ma bezpiecznego. Po prostu życie.
Jak zawsze zachęcam do czytania odwiedzania, rozgłaszajcie dalej informacje o blogu. Komentujcie czekam na Was :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz