Witam Was serdecznie. W dniu wczorajszym (17.05.2017r) po dwóch i pół miesiąca zdecydowałam się zebrać i w końcu iść do przychodni gdzie od pewnego czasu przyjmuje mój internista i podpisać deklarację wyboru lekarza pierwszego kontaktu. Mocno zaniedbałam tą sprawę, ponieważ po dwóch tygodniach miałam mieć kontrolę, a przychodzę po 3 miesiącach z nieogarniętymi sprawami medycznymi, bo nie udało mi się wszystko zrobić. Ale przychodnia wygląda całkiem przyzwoicie, mam tylko dwa problemy. mieści się dosyć daleko ode mnie, i póki co nie widziałam tam podjazdu a jest krawężnik (na szczęście w różnych miejscach o różnej wielkości, więc w jednym miejscu ciężko bo ciężko ale udało mi się przecisnąć z wózeczkiem pomiędzy samochodami i na styk podjechać, żeby nie wywrócić się z wózkiem. Mam tylko nadzieję, że jak zakończy się remont chodnika po drugiej stronie wejścia do przychodni (ja szłam o głównej ulicy, a remont jest na w drugą stronę o wejścia do przychodni), więc może tam będzie podjazd na chodnik i z tamtej strony bez problemów będę mogła podjeżdżać do przychodni. W drzwiach mieszczę się bez problemu, są 3 stanowiska przy recepcji, więc nie ma problemu. Póki co jak na tą chwilę to mogę się rejestrować przez telefon, ale podobno w najbliższym czasie będzie rejestracja internetowa. Ale nie ma dużego problemu z terminami. Byłam wczoraj czyli w środę, a już na piątek rano mam wizytę, żebym nie musiała dzwonić itp.W poprzedniej przychodni u tej pani doktor zapisy były na minimum miesiąc do przodu. Dlatego zapisałam się do tej przychodni, po za tym nie będę musiała zmieniać lekarza prowadzącego. Przy systemie jakim pani doktor przyjmuje pacjentów (czyli długo i dokładnie - 30 min do 1.30 ) to jak ma przedział od 8 do 15.30 to około 18-20 powinnam wracać, zależy na którą godzinkę będę miała.Czyli nie tak źle :) A tak dobrego specjalisty się nie zostawia, tylko przechodzi za Nim z placówki do placówki. Tym bardziej, że pani doktor nie wielu osobom powiedziała, gdzie przechodzi, a mnie powiedziała tak pół roku wcześniej (prosząc, żebym nie rozpowiadała, bo w przychodni nikt nie wiedział) i że jak chcę to mogę iść tam gdzie Ona to będzie mnie nadal prowadziła. Zatem jutro ciężka wizyta, bo pani doktor jest naprawdę dobrym specjalistą, ale dlatego też że dużo wymaga od swoich pacjentów, między innymi zdyscyplinowanych (czyli leki, leczenie i wymagane badania, na które zawsze bardzo często kieruje),a ja nie mam wszystkich badań i konsultacji...
Zatem zapraszam wkrótce na relację z tej nadchodzącej wizyty i wielu innych. w przyszłym tygodniu będzie ciężko ze względu na liczbę i miejsca umówionych wizyt lekarskich.
Jak zawsze zapraszam do odwiedzania mojego bloga, zapraszam do czytania i komentowania, oraz do tego żebyście zapraszali na blog swoich znajomych może będzie Nas więcej odwiedzających? Byłoby bardzo miło :) ZAPRASZAM
Blog jest historią życia 40 letniej kobiety która od dzieciństwa chorowała a w wieku 33 lat okazało się, że jest to rzadka choroba genetyczna. Blog jest o zmaganiach i trudach codzienności,walki z chorobą, walki z niesłusznym oskarżeniem o symulacje i walki z bólem. Blog jest o szukaniu pomocy, zaufania...
Polecany post
Nowy rok, nowe ulotki, stare probleny - zbiórki itp
Witam Was serdecznie. Moi drodzy jak wiecie wydatki na leczenie nie maleją, a wręcz przeciwnie rosną... Od początku roku straciłam też jed...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz