Witam Was serdecznie. Dziś pragnę poruszyć dwa króciutkie tematy.
Pierwszy temat dzisiejszego jest sprawa mojego bólu. W kwietniu przeszła mi wizyta w poradni leczenia bólu, zeszła się terminowo z wyjazdem do Bydgoszczy i wizytą u genetyka. Zdecydowałam się więc iść dziś bo byłam w pobliżu do szpitala Orłowskiego żeby zapytać się czy mój gastrolog zajmuje się celiakia, bo wizytę u Niego mam w lipcu, a mam nowe skierowanie do gastrologa, w innej sprawie. Okazało się, że mogę z tym skierowaniem przyjść w lipcu. Do tego zobaczyłam że była godzina 14.30 wiec jeszcze zdążyłam podejść kilka gabinetów dalej i chciałam zapisać się na wizytę do poradni leczenia bólu. kiedy tam poszłam , pani doktor zdecydowała się, że jeszcze dzisiaj mnie przyjmie. kiedy byłam w gabinecie pierwotnie powiedziałam, że zaczął się problem z plastrami, robią się rany. Melodyn nie przepuszcza powietrza, a teraz jak jest cieplej to już ogólnie z plastrami jest problem. Wiec pani doktor chciała przepisać mi recepty, ale poruszyłam jeszcze temat, że przyjrzałam się tym bólom głowy i te które nasiliły się od grudnia to są zupełnie inne niż te które były do tej pory. Po opisaniu tego bólu, pani doktor sprawdziła, ze ból jest za uszami i od kręgosłupa szyjnego i zdecydowała, że zrobi mi jakieś nakłucia. Tyle, że dziś już nie było pielęgniarki, dlatego zaproponowała, żebym przyszła w najbliższy piątek na godzinę 11 i wtedy wykona nakłucia, a powinno mi to przynieść ulgę. Miejmy nadzieję, że tak będzie. Nie wiele wiem co to za nakłucia więc nie wiem jak to ma się do EDS... Ale ufam, że nie przyniesie szkody.
Kolejnym tematem, są bardzo miłe niespodzianki które miały miejsce w ciągu dwóch tygodni... Niektórzy wiedzą jak poprawić mi nastrój i humor :) Cudowne niespodzianki. To jak poprawia mi się nastrój ma też wpływ na samopoczucie, bo nawet jeśli boli to łatwiej jest to przetrwać.
Na tym kończę dzisiejszego posta. Zapraszam do odwiedzania mojego bloga, czytania i komentowania. Wkrótce relacja z wizyty u endokrynologa (wizytka już w czwartek) i wyniki, następnie kolejna relacja z piątkowej wizyty i zabiegu w poradni leczenia bólu. Zapraszam na kolejne relacje i postaram się jak najszybciej poprawić posta, bo wiem że są błędy ale piszę na tablecie a tu brak języka polskiego. Dziękuję za wyrozumiałość.
Pierwszy temat dzisiejszego jest sprawa mojego bólu. W kwietniu przeszła mi wizyta w poradni leczenia bólu, zeszła się terminowo z wyjazdem do Bydgoszczy i wizytą u genetyka. Zdecydowałam się więc iść dziś bo byłam w pobliżu do szpitala Orłowskiego żeby zapytać się czy mój gastrolog zajmuje się celiakia, bo wizytę u Niego mam w lipcu, a mam nowe skierowanie do gastrologa, w innej sprawie. Okazało się, że mogę z tym skierowaniem przyjść w lipcu. Do tego zobaczyłam że była godzina 14.30 wiec jeszcze zdążyłam podejść kilka gabinetów dalej i chciałam zapisać się na wizytę do poradni leczenia bólu. kiedy tam poszłam , pani doktor zdecydowała się, że jeszcze dzisiaj mnie przyjmie. kiedy byłam w gabinecie pierwotnie powiedziałam, że zaczął się problem z plastrami, robią się rany. Melodyn nie przepuszcza powietrza, a teraz jak jest cieplej to już ogólnie z plastrami jest problem. Wiec pani doktor chciała przepisać mi recepty, ale poruszyłam jeszcze temat, że przyjrzałam się tym bólom głowy i te które nasiliły się od grudnia to są zupełnie inne niż te które były do tej pory. Po opisaniu tego bólu, pani doktor sprawdziła, ze ból jest za uszami i od kręgosłupa szyjnego i zdecydowała, że zrobi mi jakieś nakłucia. Tyle, że dziś już nie było pielęgniarki, dlatego zaproponowała, żebym przyszła w najbliższy piątek na godzinę 11 i wtedy wykona nakłucia, a powinno mi to przynieść ulgę. Miejmy nadzieję, że tak będzie. Nie wiele wiem co to za nakłucia więc nie wiem jak to ma się do EDS... Ale ufam, że nie przyniesie szkody.
Kolejnym tematem, są bardzo miłe niespodzianki które miały miejsce w ciągu dwóch tygodni... Niektórzy wiedzą jak poprawić mi nastrój i humor :) Cudowne niespodzianki. To jak poprawia mi się nastrój ma też wpływ na samopoczucie, bo nawet jeśli boli to łatwiej jest to przetrwać.
Na tym kończę dzisiejszego posta. Zapraszam do odwiedzania mojego bloga, czytania i komentowania. Wkrótce relacja z wizyty u endokrynologa (wizytka już w czwartek) i wyniki, następnie kolejna relacja z piątkowej wizyty i zabiegu w poradni leczenia bólu. Zapraszam na kolejne relacje i postaram się jak najszybciej poprawić posta, bo wiem że są błędy ale piszę na tablecie a tu brak języka polskiego. Dziękuję za wyrozumiałość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz