Witam Was serdecznie. W dniu wczorajszym (24.05.2017r), byłam na kontrolnej wizycie u pani doktor pulmonologa. W dniu wczorajszym bardzo źle się czułam, będąc w przychodni miałam lekki atak drgawek, później po południu w domku był drugi nieco mocniejszy atak, więc osłabienie było przez cały dzień.
Podczas wizyty jak zawsze pani doktor mnie przebadała, nie do końca podobało się jak oddycham, bo mam dosyć płytki oddech ale na szczęście nie ma szmerów. Więc dobrze że mam zwiększoną dawkę fostexu.
Na dodatek na wizycie dowiedziałam się że moja pani doktor, która jest również lekarzem kompleksowym zajmuje się wszystkim na każdej wizycie i stara się mało inwazyjnie leczyć, czyli jak najmniej antybiotyków, odchodzi na emeryturę.
Ja wiem, że lekarz po wielu latach intensywnej pracy w pewnym wieku pragnie odpocząć i szanuję decyzję pani doktor, aczkolwiek nie zmienia to faktu, że ja nie lubię zmieniać lekarzy i nie wiadomo na kogo natrafię, bo nadal nie ma podpisanej umowy z nowym lekarzem.
Naprawdę szkoda, że tak wspaniały lekarz odchodzi... Trudno trzeba będzie się zorganizować i znaleźć nowego dobrego specjalistę.
Jeśli znacie w Warszawie dobrego Pulmonologa to proszę o informacje w komentarzach lub na priv.
Na dziś na tym kończę. Jutro wizyta w poradni rehabilitacyjnej w godzinach popołudniowych, więc w najbliższym czasie relacja z tej wizyty. Zapraszam na następne relacje.
Zapraszam do odwiedzania, czytania i komentowania postów na blogu. Uwierzcie mi, że im więcej odwiedzin tym chętniej chce mi się dbać o tego bloga. Dziękuję, że tu zaglądacie :)
Blog jest historią życia 40 letniej kobiety która od dzieciństwa chorowała a w wieku 33 lat okazało się, że jest to rzadka choroba genetyczna. Blog jest o zmaganiach i trudach codzienności,walki z chorobą, walki z niesłusznym oskarżeniem o symulacje i walki z bólem. Blog jest o szukaniu pomocy, zaufania...
Polecany post
Nowy rok, nowe ulotki, stare probleny - zbiórki itp
Witam Was serdecznie. Moi drodzy jak wiecie wydatki na leczenie nie maleją, a wręcz przeciwnie rosną... Od początku roku straciłam też jed...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz