Polecany post

Nowy rok, nowe ulotki, stare probleny - zbiórki itp

Witam Was serdecznie. Moi drodzy jak wiecie wydatki na leczenie nie maleją, a wręcz przeciwnie rosną... Od początku roku straciłam też jed...

sobota, 25 marca 2017

Dziwny dzionek

Witam Was bardzo serdecznie. Wiem, ze blog miał być na tematy EDS i tego co z tym związane ale to co dzieje się w moim życiu w ostatnim czasie ma na mnie niewątpliwie negatywny wpływ. Ponieważ żyję w ciągłym stresie, wielkiej niewiadomej, ciągłych awantur i krzyków. Kto na porządku dziennym zniosłoby takie warunki i to w dodatku od  pewnego czasu z nasileniem na ostatni tydzień. Dlatego uznałam że mogę napisać dzisiejszego posta ponieważ to co się dzieje wokół mnie ma jednak duży wpływ i na moje samopoczucie, na moje zdrowie...
Żyję ostatnio w stresie ponieważ mojej rodzince tej najbliższej zachciało się ponownie wspólnego mieszkania i to w dodatku nie w mieszkaniu a w domu. Dla mnie to juz jest czas ciężki ponieważ Oni nie maja sprecyzowanych wymagań. Bo chcieliby najtańszym kosztem ale wymagania nie wiadomo gdzie i te wymagania co chwila się zmieniają. Co powoduje ciągłe konflikty miedzy Nimi, dodatkowo różnica charakteru każdego powoduje częste konflikty Ja nie potrafię zrozumieć postepowania mojej rodziny pędu za luksusem za którym Ich na tyle nie stać. Ja mam dosyć tej fascynacji bo Oni nie zdaja sobie sprawy jakie sa koszty utrzymania domu zimą kiedy wzrasta ogrzewanie. Przy naszych dochodach... to jest nieosiągalne. Wszyscy się pogrąża. Ja przez pomoc rodzinie w latach młodości mam trudności do tej pory i nie jestem w stanie wyjść do tej pory z tych kłopotów. Wiec Oni się nie uczą. Jesli Ktos nie ma rozumu to są później skutki Ja wiem, że jest to moja rodzina i dlatego to tak boli bo kocham Ich bardzo ale to co Oni czasami wyczyniają jest nie do zniesienia i to jak potrafią ranić. Dzis sa moje 35 urodziny a ja czuje się fatalnie i w oczach co chwila pojawiają się łzy. Tylko bliscy potrafią doprowadzić do takiego stanu ;( chociaż wczoraj otrzymałam piękny bukiet kwiatów od bliskiej mi osoby a dzis drugie kwiaty od rodzinki.. Dlatego tytuł posta, że dziwny dzionek bo ... jestem rozdarta... Oni ranią swoim postepowaniem bardzo mocno... a z drugiej strony udają szczęśliwa rodzinkę. A ja bardzo nie lubię takiej dwulicowości. No ale coz ja mogę... Sama nie mogę zamieszkać, bo nie mam wystarczających środków na utrzymanie, bo moje środki nawet nie zawsze na leki wystarczają. Sytuacja jest mało komfortowa i kółeczko się zamyka.Co o tym sadzicie?Liczę na Wasze opinie. Czekam na Wasza komentarze. Zapraszam do odwiedzania mojego bloga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz