Polecany post

Nowy rok, nowe ulotki, stare probleny - zbiórki itp

Witam Was serdecznie. Moi drodzy jak wiecie wydatki na leczenie nie maleją, a wręcz przeciwnie rosną... Od początku roku straciłam też jed...

poniedziałek, 20 marca 2017

Zaostrzenie objawów...

Witam Was ponownie postanowiłam nie łączyć tych dwóch postów razem ponieważ poprzednia sprawa wydała mi się na tyle istotna, że uważam że zasługiwała na odrębnego posta. Natomiast do napisania tego posta zbieram się już od kilku dni i ciągłe złe samopoczucie stoi mi na przeszkodzie, bo z reguły to po włączeniu komputera zasypiam. Nie wiem co dzieje się z moim organizmem ale jest coraz to gorzej. Już nie tylko osłabienie i senność mi przeszkadzają, ale wszechobecny ból :( ostatnio przeszkadza mi coraz częściej ból podbrzusza nerek i ciągle zastanawiam się na d tym krwawieniem. Czy było to tylko krwawienie owulacyjne czy miało ono oznaczać coś innego niepokojącego. A ponieważ te bóle się nasilają to obawiam się jakiś stanów zapalnych. Po za tym bóle w kościach nogi i ręce... kręgosłup, tego nie ogarniam pomimo zwiększenia dawki plastrów nie czuję różnicy. Coraz mocniej odczuwam problemy z zaburzeniami czucia, mrowienia, drętwienia, ręce nogi to norma, ale to zajmuje coraz większe powierzchnie gdzie to czucie jest zaburzone i w jakiś sposób ograniczone. Czuję tak jak bym przez coś dotykała a nie bezpośrednio :(  Nie wiem co robić? Bo lekarze też nie mieli pomysłu na mnie... Nie chcę się poddać ale nie mam siły. Potrzebuję jakiegoś pomysłu co dalej jak rozwiązać tą sytuację, gdzie szukać pomocy. Może Wy macie jakieś pomysły? Jeśli tak to piszcie w komentarzach piszcie wiadomości prywatne jeśli nie chcecie się ujawniać.
Zachęcam Was do czytania, do odwiedzania bloga, do komentowania, od stałego obserwowania, jeśli tylko interesuje Was co tu się dzieje.
Ps. Już za tydzień rezonans kręgosłupa lędźwiowego więc jutro muszę iść zrobić badania krwi na kreatyninę, a za wa tygodnie podróż do Bydgoszczy, jak będą wyniki to relację będę zdawała na bieżąco. Po za tym ostatnio otrzymałam mały prezent od bliskich niewielki tablet z przekątną 0,7 więc nie jest bardzo ciężki to będę mogła go wszędzie zabierać dokumentować wszystko zdjęciami n wrzucać na bloga nowe posty. Jedyne co może mi teraz przeszkadzać to już tylko samopoczucie. Bo na pewno nie będę narzekała na nie działający stary komputer i to że jest mi ciężko go zabrać :) jeszcze tylko nauczyć się obsługi bo przy zaburzeniach czucia to dotykowe jest problem. Co prawda dostałam skróconą klawiaturę, ale ona nie ma polskich znaków, więc pisząc posty i tak trzeba wszystko później poprawiać. Ale myślę, że z czasem się nauczę :) tym bardziej w domu nadal korzystam ze starego zużytego ledwie funkcjonującego  sprzętu, który, czasami nawet nie chce się włączyć. Ale cóż przyzwyczajenie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz