Witam Was serdecznie. W dniu dzisiejszym postanowiłam poruszyć dwa tematy. Pierwszy z nich będzie króciutki i będzie dotyczył wykonanego w dniu 26,07.2017r. badania angio CT głowy z kontrastem, którego mocno się obawiałam. Na moje szczęście badanie zniosłam nawet dobrze. Obawiałam się, ponieważ poprzednie CT głowy miałam wykonywane w 1995-1996r i z reguły mdlałam po podaniu kontrastu, ale miła pani pielęgniarka po wypełnieniu przeze mnie ankiety i wyjaśnieniu jak to wyglądało i kiedy porozmawiała z lekarzem wykonującym badanie i uznali, że możemy zaryzykować podanie środka kontrastowego, ponieważ przez te lata znacznie zmieniły się te środki i mogę zupełnie inaczej zareagować. Zgodziłam się, i nawet chyba zmieniły się te aparaty wykonujące badanie, ponieważ jest znacznie mniej hałasu (kiedyś ten dźwięk przypominał hałas młota pneumatycznego podczas pracy), teraz nie dość, że szybciej to i dużo ciszej. Jedynymi objawami jakie miałam po podaniu środka kontrastowego było ciepło (nawet uczucie gorąca ) od krtani przez klatkę piersiową, brzuch do pęcherza gdzie pojawiło się parcie na mocz, ale przed rozpoczęciem badania zostałam uprzedzona, że będą takie objawy i żeby się tym nie stresować.Po zakończonym badaniu musiałam przebywać w pobliżu z wenflonem (niebieskim-czyli małym, często stosowanym u dzieci), w pobliżu pracowni CT, w razie gdyby coś się działo to zgłaszać. Myślę, też że pomogło mi to, że byłam na wózku elektrycznym i nie musiałam wstawać, tylko siedziałam a to też różnica niż jak zmieniam pozycję do pionowej.
Drugi dzisiejszy temat będzie dotyczył wizyty w jednej z poradni rehabilitacyjnych, którą odbyłam w dniu 27.07.2017r. Pani doktor dała mi na chwilę obecną zlecenie na terapię indywidualną k dolnej L, na laser stawu skokowego lewego i tens stawu skokowego lewego i będzie to turnus dwutygodniowy. w chwili obecnej ze względu na planowany pobyt w Konstancinie na rehabilitacji nie mam ustalonego terminu ponieważ nie wiadomo ile czasu spędzę w CKRze i kiedy będę mogła dojeżdżać na rehabilitację, dlatego ustaliłam z panią rejestratorką, że zadzwonię jak będę miała przyjęcie w Konstancinie i będę znała okres pobytu w szpitalu. Dzięki temu będą mogli wpisać mnie na rehabilitację, żeby to nie kolidowało z pobytem w szpitalu. Dla mnie jest to świetne rozwiązanie, ponieważ nie pokrywają mi się turnusy i mogę ich mieć więcej, a dla mojej sprawności jest to bardzo ważne. 11.08.2017r będę miała wizytę w drugiej poradni rehabilitacyjnej i mam nadzieję, że tym razem nie będzie problemów i uda się ustalić basen, bo chyba jest mi o wiele łatwiej wykonywać ćwiczenia w wodzie niż po na sali ćwiczeń (czuję wtedy zmęczenie całego organizmu, muszę odsypiać przez większość dnia, ale mam mniej kontuzji co powoduje mniej obrzęków i bólu).
Podczas wizyty 27.07. pani doktor uznała, że po tym porażeniu nerwu strzałkowego powinnam stale mieć usztywnione stopy w ortezach. Najlepiej na dzień takie w których mogę chodzić a na noc jeszcze bardziej usztywniające, żeby noga nie pozostała powykrzywiana już na stałe. Wiem, że ma rację, tyle, że moje stare ortezy na staw skokowy są mocno zużyte a w dodatku są kiepskiej jakości bo tylko w formie elastycznej opaski (obecnie już mocno porozciąganej - czyli już nie stabilizującej). Dlatego potrzebuję funduszy na nowe ortezy...
Na tym kończę dzisiejsze rozważania. Postaram się za kilka dni zdać relację po kolejnej blokadzie kręgosłupa.
Zapraszam do odwiedzania mojego bloga, czytania poszczególnych postów, odwiedzania stron na blogu i komentowania wszystkiego.
Blog jest historią życia 40 letniej kobiety która od dzieciństwa chorowała a w wieku 33 lat okazało się, że jest to rzadka choroba genetyczna. Blog jest o zmaganiach i trudach codzienności,walki z chorobą, walki z niesłusznym oskarżeniem o symulacje i walki z bólem. Blog jest o szukaniu pomocy, zaufania...
Polecany post
Nowy rok, nowe ulotki, stare probleny - zbiórki itp
Witam Was serdecznie. Moi drodzy jak wiecie wydatki na leczenie nie maleją, a wręcz przeciwnie rosną... Od początku roku straciłam też jed...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz